Kuczyński: referendum jak z PRL-u

- Te trzy pytania dla mnie nie są sensowne. To takie referendum w stylu 3xTAK. Było już kiedyś takie u podstaw PRL-u. Ono jest tak zadane, że odpowiedź może być 3 razy tak chociaż ja bym odpowiedział 2 razy nie i raz tak - mówi Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion S.A.<br><br> Piotr Kuczyński komentuje pytania jakie mają się znaleźć w referendum, które zapowiedział prezydent Komorowski. Zdaniem analityka pytania są niejasne, sugerują odpowiedź. W końcu ciężko znaleźć kogoś, kto powie, że jest przeciwny rozstrzygania sporów na korzyść podatnika, gdy pojawią się wątpliwości prawne? Ponadto Kuczyński zwraca uwagę, że JOW-y prowadzą do dwupartyjności, ujednolicenia sceny politycznej i tak naprawdę utrwalenia mandatów.<br><br> - Nie by było przy JOW-ach bo to bardzo zły pomysł. Dramatyczny. To by skończyło się tym, że w Sejmie byłby tylko PO i PIS i jeden Kukiz. Dosłownie jeden Kukiz. No może jeszcze dwóch PSL-owców i jeden SLD-owców. Tutaj bym powiedział zdecydowanie nie, chyba że jakiś projekt mieszany jak w Niemczech. Kukiz mówi, że to taki dobry projekt, że wyobraża sobie, że kilkadziesiąt tysięcy Polaków wybierze jednego posła i on będzie za nich odpowiadać. Da się ludziom zamącić w głowie - komentuje Piotr Kuczyński.<br><br> Obecnie partie polityczne finansowane są z pieniędzy publicznych. Rozwiązanie to wprowadzono w celu uzyskania niezależności przez partie od sektora biznesowego, wsparcia finansowego ze źródeł zewnętrznych, które mogłyby w ten sposób wywierać nacisk na ustawodawcę.<br><br> - Jestem tez przeciwny zakończeniu finansowania partii spoza budżetu. Proszę spojrzeć jak to wygląda w USA. Tam koszty kampanii wyborczych są coraz większe. To dziesiątki miliardów dolarów. Lobbing potężny, oligarchowie - bardzo często wygrywa ten, który zebrał więcej pieniędzy. Wprowadzono finansowanie partii z budżetu po to, by uniknąć właśnie takich sytuacji - stwierdza analityk.<br><br> Zasada in dubio pro tibutario również ma być zawarta w pytaniach referendalnych. Kłopot w tym, że na dniach resort finansów wprowadza nowelę ordynacji podatkowej, gdzie ta zasada już jest wpisana. To rodzi wątpliwości natury prawnej, bo po ogłoszeniu referendum nie można zmienić pytań. W związku z tym najprawdopodobniej Senat odrzuci wniosek prezydenta Komorowskiego, który będzie musiał złożyć go jeszcze raz - tym razem bez ostatniego pytania.<br><br> - Powiedziałbym tak, w pytaniu o podatkach. Ale to jest hasło tak niejasne. Tak nieoczywiste. Ja wiem, że minister Szczurek zaraz wprowadzi to rozwiązanie i prawdopodobnie zostanie ono wykreślone z referendum, ale możliwe, że ktoś to wybije ministrowi z głowy. No bo jak rozstrzygać wątpliwości? Kto ma to robić? Urząd? Urząd powie, że nie ma. Podatnik też tak powie. To jest nieoczywiste - komentuje Kuczyński.<br><br>