Kuczyński: Ukraina - bądźmy pragmatyczni

Nie dajmy się w ukraińską zawieruchę wciągnąć. Rynki do konfliktu podchodzą pragmatycznie - korektę wywołają nie ofiary, a kolejne sankcje. My też bądźmy pragmatykami - w rozmowie z Bankier.tv przekonuje Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion. <br/><br/> Niewypowiedziana wojna trwa - tu nie ma żadnych wątpliwości. Czy chodzi o utorowanie drogi na Krym, czy tylko o odciągniecie uwagi od Doniecka i Ługańska - nie wiemy. Ukraina krzyczy o inwazji na Europę - to normalne, bo chcą nas wciągnąć tę zawieruchę. Nie dajmy się w tę zawieruchę wciągnąć. <br/><br/> Ale tak naprawdę nie dzieje się nic nowego: najlepiej widać to po znikomej reakcji amerykańskich indeksów. Czy spadek o 0,6% na CAC możemy nazwać poważnym? Rynki nauczyły się, że każda sprzedaż akcji w reakcji na wydarzenia na Ukrainie mści się, bo indeksy po chwili wracają do góry. Nie nauczyła się na błędach tylko GPW. Tak długo, jak na Ukrainie giną ludzie, rynki będą sytuację lekceważyć. Przestaną lekceważyć, gdy pojawią się kolejne sankcje i kontrsankcje. <br/><br/> - Ciągle twierdzę, choć wbrew głównemu nurtowi, że jeśli to prawda że Kanclerz Merkel naciska na Ukrainę w sprawie federalizacji, to ma rację - mówi Piotr Kuczyński - Na razie wciąż giną ludzie, ale tego konfliktu zbrojnie rozwiązać się nie da. Oczywiście Rosjanie są agresorami i są winni, ale przyjrzyjmy się faktom.<br/><br/> Naszemu rynkowi, poza sankcjami, grozić może też obawa inwestorów przed zamieszaniem w przypadku objęcia przez Donalda Tuska fotela szefa Rady Europejskiej. Bałagan polityczny nie będzie się podobał rynkom, choć szybko się opamiętają. Natomiast radość z ewentualnego objęcia przez Tuska funkcji na europejskim świeczniku byłaby kuriozalna. Czy Van Rompuy pomógł Belgii? Nie bardzo. <br/><br/> Minister Szczurek cieszy się ze słabego złotego - i ma rację. Mowa tu o wsparciu eksportu. RPP ma za sobą historię ostrożnych działań: najprawdopodobniej zobaczymy dwie obniżki o 25 punktów bazowych. Gospodarce przydałoby się nawet 100 punktów, jednak przy tym składzie Rady trudno na to liczyć.