Nie obrażajmy się na GPW

Zignorujmy WIG20. Dominują w nim branża finansowa, energetyka i spółki wydobywcze. Te segmenty rynku łączy jedno: kłopoty. - Nie obrażajmy się na GPW, że nie chce bić rekordów w tych warunkach. Spółki z szerokiego rynku dają o wiele lepsze perspektywy - komentuje Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.<br/><br/> NASDAQ po raz pierwszy od 2000 roku pobił okrągły poziom 5000 punktów i znalazł się o 1% od historycznego maksimum. Bardzo ładnie zachowują się DAX czy parkiet francuski. I tylko Warszawa nie może ruszyć na północ. Przede wszystkim z powodu problemów, z jakimi borykają się spółki WIG20. Bankom przeszkadzają niskie stopy procentowe, zmniejszenie wpływów z interchange, zwiększona składka na BFG czy ratowanie skoków. Nie wspominając nawet o frankach. Energetyka czeka na konsolidację i konieczność pomocy kopalniom. Spółki wydobywcze dobija słaba koniunktura w Chinach i niskie ceny surowców. Trudno dziwić się inwestorom, ze duży warszawski indeks omijają szerokim łukiem. <br/><br/> Tymczasem mWIG40 i sWIG80 zachowują się bardzo dobrze. Jeśli wzrost od początku roku o 10% porównamy do przeciętnej bankowej lokaty - to właśnie na szerokim rynku znajdziemy sensowny zysk. Dołóżmy do tego spółki wypłacające pierwszą dywidendę czy spółki informujące o podwyższeniu dywidendy - 5% i więcej też wygląda kusząco. A do przegrzania rynku jeszcze daleko. <br/><br/> Pewną zagadką pozostaje branża deweloperska. Mimo bardzo dobrych wyników sprzedaży - indeksy spółek nie chcą ruszać na północ. O wiele racjonalniej zachowuje się budowlanka - z czego przykładem będzie chociażby Erbud - mówi Łukasz Bugaj.