1000 zł dla każdego! Czy nas na to stać?

1000 zł miesięcznie dla każdego dorosłego Polaka niezależnie od tego czy posiada dochód czy nie? Taki postulat socjalny coraz częściej można usłyszeć z ust polityków, ekonomistów i społeczników. Czy może się on urzeczywistnić? Czy stać nas na to? A może byłby to gwóźdź do trumny polskiej gospodarki?<br><br> W Polsce mamy ok. 24,5 mln obywateli w wieku produkcyjnym. Nietrudno policzyć, że gdyby każdemu państwo wypłacało 1 tys. zł miesięcznie w ramach bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP) to łączne koszty, nawet po uwzględnieniu powrotu części wypłaconych środków do budżetu państwa w formie podatku VAT i akcyzy, wyniosłyby ponad 250 mld zł rocznie. Na ten moment nie stać nas nawet na 100 zł miesięcznie. <br><br> Łączne zaplanowane dochody budżetu państwa w 2015 roku wynoszą nieco ponad 297 mld zł, a wydatki 47 mld zł więcej. <br><br> Bezwarunkowy dochód podstawowy polega na wypłacie każdemu dorosłemu obywatelowi świadczenia w ustalonej wysokości, która w teorii ma zapewnić mu możliwość zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb życiowych. Ta forma wsparcia jest bezwarunkowa i dotyczy każdego obywatela niezależnie od osiąganego przez niego dochodu, innymi słowy – zarówno bogatych, jak i biednych. <br><br> Z kolei minimalny dochód gwarantowany (MDG) to świadczenie, które w teorii wypłacane jest obywatelom, którzy spełniają określone warunki, np., ich dochód z pracy jest za mały lub nie mogą podjąć zatrudnienia. Innymi słowy MDG obejmuje tylko biednych podczas gdy BDP – wszystkich obywateli. Idea zarówno MDG, jak i BDP opiera się na tym, że korzystanie z tych świadczeń nie wiąże się z koniecznością opłacania wcześniej składek. <br><br>