500+ prostą drogą do społeczeństwa greckiego

- Czy rzeczywiście mamy problem demograficzny w Polsce? Mamy i to bardzo duży. Wskaźnik dzietności pokazuje, że plasujemy się wśród krajów Unii Europejskiej na jednych z ostatnich miejsc. W zasadzie pod względem tego wskaźnika wyprzedzamy tylko Portugalię. Jako społeczeństwo będziemy się kurczyć. Liczba mieszkańców w Polsce będzie spadać i trzeba coś tym problemem zrobić. Ostatnie lata przyniosły kilka różnego rodzaju inicjatyw – mówi Andrzej Halesiak – z Towarzystwa Ekonomistów Polskich. <br/><br/>Mieliśmy ulgą podatkową wprowadzoną na dzieci, większe środki skierowane na edukację przedszkolną, mieliśmy wydłużenie urlopów macierzyńskich, po to żeby ułatwić wychowanie dzieci. Natomiast kiedy porównamy Polskę do innych krajów, to relatywnie mało wydajemy na politykę prorodzinną, szczególnie biorąc pod uwagę skalę tego problemu. Teraz mamy program, który diametralnie zmienia sytuację. Kwota, która jest związana z tym programem jest znacząca. W wyniku dodania tej kwoty do tych działań prorodzinnych, Polska dołączy do grupy liderów, jeśli chodzi o wielkość środków wydawanych na politykę prorodzinną. Stąd też duże emocje. <br/><br/> Głównymi powodami dla których Polacy nie chcą decydować się na dzieci, są różnego rodzaju czynniki ekonomiczne takie jak: obawa przed utratą pracy, warunki mieszkaniowe, ogólna niepewność i wysokie koszty wychowania dzieci. Z tego punktu widzenia wydaje się, że program wpisuje się w te oczekiwania. Podejście rządu jest takie, aby dać rodzinom więcej pieniędzy i niech każda rodzina zdecyduje, na co te pieniądze wyda. Jak zawsze jest druga strona. <br/><br/>Skutków ubocznych tego programu może być kilka. Chodzi między innymi o aktywność zawodową kobiet, stabilność finansów publicznych, a dokładniej możliwy deficyt finansów publicznych. Wraz z tym programem nasz deficyt w finansach publicznych będzie wyższy, niż byłby bez tego programu, co potencjalnie gdyby nałożyły się na to inne czynniki, może prowadzić do destabilizacji finansów publicznych. Jeżeli chcemy, żeby ten program nie rodził negatywnych skutków z punktu widzenia stabilności finansów publicznych, musimy zapewnić mu finansowanie nie tylko na ten rok, ale też na kolejne lata. To jest niebezpieczna droga, przez takie populistyczne rozdawnictwo pieniędzy mamy prostą drogę do społeczeństwa greckiego. Skończyło się na tym, że dług grecki eksplodował i wiadomo jak to się dla Grecji skończyło – mówi Andrzej Halesiak z Towarzystwa Ekonomistów Polskich.