Co się dzieje na rynku nieruchomości?

Do końca czerwca w Polsce rozpoczęto budowę o 11,2 proc. większej liczby lokali niż w tym samym okresie rok wcześniej. Rośnie także liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia. W sumie rozpoczęto 80,3 tys. inwestycji oraz uzyskano pozwolenia na budowę 86,4 tys. mieszkań - to 13% więcej niż w zeszłym roku. Czy duża podaż wpłynie na spadek cen?<br><br> Z sondy przeprowadzonej wśród czytelników Bankier.pl wynika, że 19,6% pytanych twierdzi, że nieruchomości będą drożeć. 18,5% uważa, że ceny będą stabilne. <b>Jednak prawie 58% stoi na stanowisku, że ceny będą maleć. </b>Pozostali respondenci nie mieli zdania.<br><br> Czynnikami stymulującymi wzrost cen są niskie stopy procentowe, które zniechęcają do trzymania kapitału na lokatach. Zatem kto ma gotówkę ten kupuje nieruchomości. Kolejny czynnik to wymogi dotyczące wkładu własnego, który obecnie wynosi 10%, ale już w 2017 roku będzie trzeba posiadać minimum 20% wartości nieruchomości by móc starać się o kredyt. <br><br> Z kolei argumenty za spadkiem cen to spadająca liczba ludności, zwłaszcza malejąca podaż studentów, których co roku jest mniej o ok. 10%. Do tego dochodzi emigracja - osoby, które do tej pory wynajmowały mieszkania, ale zdecydowały się na stałe wyjechać z kraju, na ten moment nie mają zamiaru kupować lokali. Inne argumenty za obniżką cen nieruchomości to widmo podatku katastralnego, a także zmieniająca się moda dotycząca zakupu mieszkań na rynku wtórnym w tzw., "wielkiej płycie". Polacy są za podnoszeniem swojego standardu życia dlatego raczej niechętnie będą patrzeć na mieszkania zbudowane w latach 80-tych. <br><br> Reasumując, ceny nieruchomości zależne są od wielu czynników. Są regiony, w których mieszkania raczej będą stale drożeć (centra dużych miast), ale niewątpliwie trzeba uważać by nie przepłacić za lokale niższej jakości znajdujące się w kiepskiej lokalizacji np., na obrzeżach dużych miast. <br><br> Rynek nieruchomości jest bardzo niejednorodny dlatego przewidywanie jednego ogólnego trendu jest nieporozumieniem. O ile w małych miejscowościach ceny są stabilne i raczej nie wzrosną, o tyle w dużych miastach sprawa jest już bardziej skomplikowana. Dlatego prognoza wzrostu cen powinna być raczej neutralna, prawdopodobnie rynek ucywilizuje się na tyle, że mieszkania o niższej jakości wyraźnie stanieją, a te o podwyższonym standardzie prawdopodobnie wciąż będą drożeć.