Darmowy podręcznik dobija księgarnie

- Mamy już czerwiec więc czas powoli szykować się na wyprawkę. Temat jest poruszany co roku o tej samej porze. Winny problemów księgarzy jest darmowy podręcznik do szkoły podstawowej. Naturalnie nie jest on darmowy, bo państwo zapłaciło za niego jakieś 100 mln zł, chociaż można było to zrobić ze trzy razy taniej. Nie licząc oczywiście poważnego błędu z produkcją podręcznika, który budził więcej niż kontrowersje. Pani minister Kluzik-Rostowska nie ma się czym chwalić, ale jej porażki nie oznaczają, że nie mamy realizować idei darmowego podręcznika do szkół. Mógłby być on po prostu tańszy dla podatnika. Wczoraj byłem w księgarni i powiem Państwu, że ekspedientka musiała wyganiać klientów bo już zamykała. Kolejka do kasy była długa, a książka którą chciałem kupić kosztowała aż 40 zł – czyli 2/3 dniówki przeciętnego Polaka - komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.