Syryjczycy w Polsce - koszty i wyzwania

60 chrześcijańskich rodzin syryjskich objętych opieką przez Fundację Estera, pilotażowy projekt rządowy przesiedlający 100 osób z terytorium Syrii czy prawie 3 tysiące Syryjczyków, których umieszczenia w Polsce chce Unia Europejska – o syryjskim dramacie mówi się w Polsce coraz głośniej i coraz częściej idą za tym konkretne decyzje. Skąd weźmiemy pieniądze na utrzymanie ich w naszym kraju, kto da pracę, i nauczy języka? <br/><br/> Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podkreśla sceptyczny stosunek do propozycji UE, polegającej na rozmieszczeniu ludności z Syrii pośród wszystkich krajów członkowskich. Jako główny argument podaje konieczność opieki nad docierającymi już uchodźcami z Ukrainy, których liczba może się jeszcze znacznie powiększyć. – Zaangażowaliśmy się w pomoc Fundacji Estera przyjmującej 60 rodzin syryjskich. W grudniu ubiegłego roku, Polska zadeklarowała podczas konferencji w Genewie przystąpienie do programu pilotażowego, w ramach którego przesiedlimy w roku 2016 stu uchodźców z Syrii, których adaptacją będzie zajmował się Urząd ds. Cudzoziemców. Jednak zasada dobrowolności w kwestii uchodźców powinna być zachowana, Polska musi też być otwarta dla uciekających z sąsiedniego kraju – Ukrainy – ocenia rzecznik MSW, Małgorzata Woźniak. <br/><br/> Agnieszka Wlazła – Janik z Urzędu ds. Cudzoziemców tłumaczy, jak miałaby wyglądać pomoc ze strony państwa w ramach wspomnianego programu. – Koszty związane z przesiedleniem do Polski pokrywane są w ¾ z Europejskiego Funduszu Migracji, Azylu i Integracji, zaś w ¼ z budżetu państwa. Po naszej stronie oszacowaliśmy je na 4 mln złotych. Jest w nich zawarta organizacja wizyt studyjnych, prowadzenie misji selekcyjnej już za granicami państwa wraz z kursem orientacyjno – kulturowym dla cudzoziemców. Ponad to, koszty transportu, wydanie dokumentów podróży oraz udzielenie pomocy socjalnej po przyjeździe. <br/><br/> Warto jednak podkreślić, że wspomniana pomoc socjalna po dotarciu do Polski, spoczywa w obowiązku Urzędu ds. Cudzoziemców jedynie do 6 miesięcy, później przechodzą oni pod opiekę Ministra Pracy i Polityki Społecznej. - Mamy do czynienia z całą, straconą generacją. 7 mln Syryjczyków jest obecnie uchodźcami wewnętrznymi, zmuszonymi do opuszczenia swoich domów. Wielu z nich mogłoby znaleźć schronienie w Polsce. Pamiętajmy jednak, że uchodźca oprócz praw, ma też swoje obowiązki, powinniśmy zatem zrobić wszystko co w naszej mocy, by umożliwić im start w nowe, lepsze życie. – apeluje Rafał Kostrzyński z Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. <br/><br/>