Żarówka, która pilnuje domu już w Polsce

Kilka miesięcy temu ten polski start-up o nazwie OORT został okrzyknięty jednym z najlepszych rozwiązań Smart Home na świecie. Dziś rozmawiamy z jego założycielem Radosławem Tadajewskim.<br/><br/>- Nasza firma zajmuje się dwoma rzeczami. Stworzyliśmy system tworzenia we własnym zakresie inteligentnego domu, składający się z kilku urządzeń, takich jak termostaty, inteligentne żarówki, gniazdka i jeszcze parę innych rzeczy. Rok temu doszliśmy do wniosku, że skoro potrafimy stworzyć inteligentną żarówkę, to możemy pomóc innym zamienić ich produkty w inteligentne.<br/><br/> Dzisiaj współpracujemy za największymi brandami z Europy, Stanów i Azji. Zamieniając w inteligentne i samouczące się ekspresy do kawy, klimatyzatory, ale też portfele czy torebki. Udało nam się trafić w taki punkt w czasie, kiedy takiej oferty nie miał nikt oprócz nas. Nasza firma ma niespełna 2 lata, a udało nam się, bo podjęliśmy ryzyko na samym początku. Było to wsparcie nie tylko kapitałem własnym, ale także z PARP, co pozwoliło nam stanąć w szranki z największymi firmami i przekonać do tego, że nasza technologia oparta o Bluetooth i wifi będzie czymś niezwykłym. <br/<br/> Na początku nie doszacowaliśmy polskiego rynku, wydawało nam się, że Polska nie jest miejscem na odważne innowacje. Okazało się jednak, że jest wiele osób, które chcą nasze produkty wprowadzić na rynek w Polsce. <br/><br/> Wiosną tego roku każdy w Polsce będzie w stanie bardzo tanio razem z telefonem komórkowym i nową umową u jednego z największych operatorów w Polsce, albo z taryfą energetyczną dostać nasze produkty i cieszyć się nimi. Mówimy tu o setkach tysięcy sztuk. Co potrafi taka inteligentna żarówka? Na początku wydawało się nam, że jeżeli nasza żarówka będzie sterowana przez smartfon i będziemy mogli ją wyłączyć z łóżka, to będzie super, później dodaliśmy do tego 16 mln kolorów i zrobiliśmy z tego rzecz, o którą moje dzieci się zabijają. Teraz już mają trzy żarówki, bo mam trójkę dzieci, więc rozwiązałem to trochę. Później dodaliśmy jeszcze jeden krok i funkcjonalność, która pozwala pilnować domu, czyli wychodzimy z domu, uruchamiamy tryb ochrony domu, to jest coś, co właśnie wprowadzamy wiosną z partnerami w Polsce i żarówka tego domu nam pilnuje.<br/><br/> Zrobiliśmy też małe urządzenia tzw. trackery, które po zaczepieniu do kluczy, portfeli pozwalają zlokalizować je w dowolnym momencie z jednej strony, a z drugiej strony tworzą łączność między telefonem, a rzeczą pilnowaną przez tracker rzeczą i w momencie, kiedy ta łączność jest rozerwana, bo ktoś z naszą rzeczą np. ucieka sprawia, że tracker, jak i ta rzecz zaczynają głośno dawać znać, że ktoś oddala się z naszą własnością. Na polskim rynku zaczęliśmy od dystrybucji detalicznej. W tej chwili mamy kilka tysięcy produktów na rynku polskim. Przy czym dla nas kluczowa jest współpraca z firmami telekomunikacyjnymi i energetycznymi.<br/<br/> Są firmy, które udostępniają inteligentny dom od lat, który kosztuje kilkadziesiąt, lub kilkaset tysięcy. My udostępniamy pojedyncze elementy takiego domu w bardzo przystępnej cenie. Zastosowaliśmy technologię znaną od lat. Po co robić skomplikowaną i drogą żarówkę, skoro telefony mają swoje procesory i pamięć, W ten sposób ograniczyliśmy cenę. Inteligentny dom będzie niedługo dostępny dla każdego - mówi Radosław Tadajewski - założyciel i prezes OORT.